PostHeaderIcon Wda Świcie - Warta Poznań 10.10.2015 0:5

Świecie, czyli kolejny wyjazd do ościennego województwa. Rano na zbiórce melduje się 6 osób. Z racji braku dojazdu kolejowego wybieramy opcję mieszaną. Do Bydgoszczy podróżujemy pociągiem i tam przesiadamy się na PKS. Cała podróż mija nam sprawnie, bez żadnych niespodzianek i tym samym zasiadamy w klatce trochę przed rozpoczęciem meczu. Ostatnio wchodziliśmy na ten stadion jak normalni ludzie, ale widać standardy się zmieniły i ochrona odesłała nas do innego wejścia. Musieliśmy na około stadionu pokonać spory kawałek, żeby dostać się do wejścia przygotowanego specjalnie dla nas. Na powitanie lista imienna, przeszukanie i tego typu pierdoły. Z perspektywy sektora oglądamy pierwszą połowę, gdzie na koniec sędzia zaserwował nam rzadko spotykane widowisko. Po drobnym faulu na naszym zawodniku, który wychodził na czystą pozycję, zostaje podyktowany rzut karny, a sprawca całego zamieszania opuszcza boisko z czerwoną kartką. Emocje udzieliły się też reszcie miejscowych kopaczy, więc los odesłanego do szatni kolegi podzielił także inny zawodnik ze Świecia. Po strzelonym do szatni karnym ostateczny rezultat meczu był już dość jasny. Niestety z racji mało dogodnych połączeń jesteśmy zmuszeni już w przerwie opuścić stadion i udać się w drogę powrotną. Udaje nam się w korzystnej cenie załatwić kurs taksówką do Bydgoszczy i tym sposobem jesteśmy z lekkim zapasem czasowym na dworcu. Reszta podróży z jedną przesiadką mija nam już bez większych historii.